Widok na Empire State Building z Top of the Rock |
Ach, co odkrywczego mogę powiedzieć o tym mieście? Że to zdecydowanie jedyne takie miejsce na ziemi i żadne zdjęcia nie są w stanie oddac tego niepowtarzalnego klimatu. Po prostu trzeba tam pojechać, a na pewno każdy znajdzie coś odpowiedniego dla siebie.
Nie była to moja pierwsza podróż do NY, więc odpuściłam sobie zwiedzanie najbardziej znanych i obleganych miejsc. Tym razem chciałam przejść się po dzielnicach, które działają trochę na zasadzie autonomii- miasto w dzielnicy. Były to Chinatown, Little Italy, SoHo i Greenwichvillage. Nie trzeba było patrzeć na nazwy ulic, bo po wyglądzie ludzi, którzy się tam znajdowali można było okreslic, gdzie byliśmy.
Tak zaczyna się Chinatown. |
Targ rybny w Chinatown. |
Brooklyn Bridge |
Little Italy |
Greenwich Village. |
Kolejny dzień poświęciłyśmy na zwiedzanie Museum of Modern Art, które jest zdecydowanie jednym z najlepiej zaopatrzonych muzeów na świecie. Prostota przekazu i formy była tam zaskakująca.
Wiedzieliście, że słynny obraz Andy'ego Warhola w rzeczywistości wygląda tak mało okazale? |
Następnie udałyśmy się w stronę Rockefeller Centre, gdzie wjechałyśmy na prawie 80(!) piętro- na taras widokowy Top of the Rock, z którego rozprzestrzenia się piękny widok na cały Manhattan, a w szczególności na Empire State Building i Central Park.
Kiedy już zaczęło się ściemniac musiałyśmy się udac na Times Square, bo najlepszy widok jest tam, kiedy wszystkie światła zaczynają działac.
No i oczywiście nie mogło się obyc bez małych zakupów.
I tak wyglądała moja krótka wycieczka do mojego ukochanego Nowego Jorku. Wyjazd był genialny, mimo że czasu na zwiedzanie nie było za dużo. Pogoda dopisywała, a mieszkańcy jak zwykle wykazywali się życzliwością i optymizmem. Już chce mi się tam wrócić:)
Zazdrość!.
OdpowiedzUsuńZ kim byłaś;>?.
Z Mamą^^
UsuńAle tam musiało być cudownie, tylko pozazdrościć takiej podróży :)
OdpowiedzUsuńNo i jakie łupu przywiozłaś fajne :D
Ale zazdroszczę. ! :P
OdpowiedzUsuńzazdroszczę podróży... :>
OdpowiedzUsuńświetne smakołyki przywiozłaś, uwielbiam wszystko z Quaker! :D
Zazdroszcze,też kiedyś byłam w Nowym Yorku i zgadzam się z tym że nie da się opisać tego słowami :D
OdpowiedzUsuńSorki za taką ciekawość ale jak to się stało że poleciałaś do nowego jorku na 2-3 dni? To nie taka troche strata pieniędzy,bo bilet trochę kosztuje ?
OdpowiedzUsuńW moim przypadku absolutnie nie była to strata pieniędzy, gdyz moja Mama pracuje w branży turystycznej i akurat wybierała się tam w podróż służbową. Więc przyjemne z pożytecznym:)
UsuńNowy Jork to zdecydowanie najpiękniejsze miasto na Ziemi<3
OdpowiedzUsuńPS W swatch'u na times sq kupiłam sobie zegarek jak miałam 8 lat i mam go do dzisiaj ^^
Ja tam kupiłam portfel, który trzyma się ze mną już od dobrych 5 lat ^^
UsuńNormalnie całkiem inny świat. Zazdroszczę Ci ogromnie.:)
OdpowiedzUsuńAch, tak bardzo chciałabym tam wrócić !
OdpowiedzUsuńwow , ale zdjęcia ! ogromnie chciałabym tam wyjechać , nie na stałe ,ale na pewien czas z pewnością ;D super wspomnienia ;d i te pysznosci ktore przywiozłaś *-*
OdpowiedzUsuńAle super, normalnie zdjęcia jak z filmu! Nie byłam jeszcze w takiej wielkiej amerykańskiej metropolii, zazwyczaj jeżdżę do zagranicznych nadmorskich kurortów. Musze tam kiedyś pojechać :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za docenienie zdjęc.
UsuńPozdrawiam!
nice posting..
OdpowiedzUsuńTrading Forex