22.02.2013

New York, I miss you...


Widok na Empire State Building z Top of the Rock

Ach, co odkrywczego mogę powiedzieć o tym mieście? Że to zdecydowanie jedyne takie miejsce na ziemi i żadne zdjęcia nie są w stanie oddac tego niepowtarzalnego klimatu. Po prostu trzeba tam pojechać, a na pewno każdy znajdzie coś odpowiedniego dla siebie.



Nie była to moja pierwsza podróż do NY, więc odpuściłam sobie zwiedzanie najbardziej znanych i obleganych miejsc. Tym razem chciałam przejść się po dzielnicach, które działają trochę na zasadzie autonomii- miasto w dzielnicy. Były to Chinatown, Little Italy, SoHo i Greenwichvillage. Nie trzeba było patrzeć na nazwy ulic, bo po wyglądzie ludzi, którzy się tam znajdowali można było okreslic, gdzie byliśmy.

Tak zaczyna się Chinatown.
Targ rybny w Chinatown.

Brooklyn Bridge


 
Little Italy



Greenwich Village.




Kolejny dzień poświęciłyśmy na zwiedzanie Museum of Modern Art, które jest zdecydowanie jednym z najlepiej zaopatrzonych muzeów na świecie. Prostota przekazu i formy była tam zaskakująca.

Wiedzieliście, że słynny obraz Andy'ego Warhola w rzeczywistości wygląda tak mało okazale?


 

Następnie udałyśmy się w stronę Rockefeller Centre, gdzie wjechałyśmy na prawie 80(!) piętro- na taras widokowy Top of the Rock, z którego rozprzestrzenia się piękny widok na cały Manhattan, a w szczególności na Empire State Building i Central Park.


Kiedy już zaczęło się ściemniac musiałyśmy się udac na Times Square, bo najlepszy widok jest tam, kiedy wszystkie światła zaczynają działac.






No i oczywiście nie mogło się obyc bez małych zakupów.


I tak wyglądała moja krótka wycieczka do mojego ukochanego Nowego Jorku. Wyjazd był genialny, mimo że czasu na zwiedzanie nie było za dużo. Pogoda dopisywała, a mieszkańcy jak zwykle wykazywali się życzliwością i optymizmem. Już chce mi się tam wrócić:)


P.S. A jutro zapraszam po przepis na nowojorskie bajgle.

16 komentarzy:

  1. Ale tam musiało być cudownie, tylko pozazdrościć takiej podróży :)
    No i jakie łupu przywiozłaś fajne :D

    OdpowiedzUsuń
  2. zazdroszczę podróży... :>
    świetne smakołyki przywiozłaś, uwielbiam wszystko z Quaker! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Zazdroszcze,też kiedyś byłam w Nowym Yorku i zgadzam się z tym że nie da się opisać tego słowami :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Sorki za taką ciekawość ale jak to się stało że poleciałaś do nowego jorku na 2-3 dni? To nie taka troche strata pieniędzy,bo bilet trochę kosztuje ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moim przypadku absolutnie nie była to strata pieniędzy, gdyz moja Mama pracuje w branży turystycznej i akurat wybierała się tam w podróż służbową. Więc przyjemne z pożytecznym:)

      Usuń
  5. Nowy Jork to zdecydowanie najpiękniejsze miasto na Ziemi<3
    PS W swatch'u na times sq kupiłam sobie zegarek jak miałam 8 lat i mam go do dzisiaj ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam kupiłam portfel, który trzyma się ze mną już od dobrych 5 lat ^^

      Usuń
  6. Normalnie całkiem inny świat. Zazdroszczę Ci ogromnie.:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ach, tak bardzo chciałabym tam wrócić !

    OdpowiedzUsuń
  8. wow , ale zdjęcia ! ogromnie chciałabym tam wyjechać , nie na stałe ,ale na pewien czas z pewnością ;D super wspomnienia ;d i te pysznosci ktore przywiozłaś *-*

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale super, normalnie zdjęcia jak z filmu! Nie byłam jeszcze w takiej wielkiej amerykańskiej metropolii, zazwyczaj jeżdżę do zagranicznych nadmorskich kurortów. Musze tam kiedyś pojechać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za docenienie zdjęc.
      Pozdrawiam!

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...