Obejrzałam w poniedziałek przepiękny film- "Pamiętnik". Wzruszyłam się bardzo, bo film pokazał jak piękna może byc prawdziwa miłość, która potrafi przetrwać nawet najcięższe momenty takie jak choroba i rozstanie na wiele lat. Ta ekranizacja wywarła na mnie tak spore wrażenie, że jestem pewna częstych powrotów do niego.
Polecam na chłodne i deszczowe wieczory, których teraz aura nam nie szczędzi.
Z filmami jest tak samo jak z jedzeniem- mogę próbować nowych rzeczy i smaków, ale zawsze wracam do tego co znam i lubię najbardziej, czyli - kuchni włoskiej.
Uwielbiam te smaki i aromaty, którymi zachwycam się nieustannie od wielu lat i nawet wtedy, kiedy nie umiałam jeszcze gotować. Szczególnie urzekło mnie w niej to, że nie potrzebujemy wyszukanych składników i ogromu czasu, żeby wyczarować coś smakowitego a zarazem wykwintnego.
Dlatego przygotowałam pizzę biancę, która wyróżnia się brakiem pomidorowego sosu. Są to małe placki z mocą ziół(bazylią, rozmarynem, tymiankiem, oregano), oliwą, solą morską i dowolnymi dodatkami. Ja użyłam mozarelli, pomidorków koktajlowych, szynki parmeńskiej, pieczarek i świeżej bazylii do dekoracji.
Gwarantuję Wam, że po takim posiłku poczujecie się jak prawdziwi Italiani.
Życzę Wam miłego dnia,
Marysia
Przepis pochodzi z bloga White Plate.
Pizza Bianca
Składniki na 4-6 placków
Na ciasto:
- 500 g mąki pszennej
- 1 łyżeczka soli
- 2 łyżeczki cukru
- 20 g świeżych drożdży
- 40 ml oliwy
- 200-300 ml wody*
- sól gruboziarnista, oliwa, świeży rozmaryn lub tymianek
Dodatki:
- pomidorki koktajlowe, mozarella, parmezan, szynka parmeńska, pieczarki, rukola lub świeża bazylia
Piekarnik nastawiamy na największą moc (u mnie to 250*C).
Wyrośnięte ciasto dzielimy na 4-6 porcji i każdą rozwałkowujemy na cienki placuszek. Wszystkie placki układamy na blachach wyłożonych papierem do pieczenia. Smarujemy oliwą, ziołami i solą. Inne dodatki jak pomidory i mozarella układamy na surowym cieście. Zostawiamy do podrośnięcia na ok. 30 min.
Pizze pieczemy ok. 10-13 min, aż do zrumienienia. Należy sprawdzać, bo każdy piekarnik ma inną moc!
Na upieczonych pizzach układamy świeżą bazylię bądź rukolę, świeże płatki parmezanu, skrapiamy oliwą i świeżo mielonym pieprzem do smaku. Podajemy od razu.
Smacznego!
Pewnie były takie pyszne, że brak sosu nie był ważny, wczoraj w lidlu kupiłam dwie blachy do pizzy, pierwszą zrobię korzystając z Twojego przepisu, wygląda super:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:-)
UsuńI brak sosu był w ogóle niewyczuwalny!
Robię dzisiaj, mam nadzieję, że mi wyjdzie równie piękna i na pewno pyszna!
OdpowiedzUsuńNa pewno wyjdzie- i pamiętaj, ze wszystko zależy tylko od Twojej inwencji.
OdpowiedzUsuńLiczę na relację;-)